sobota, 27 marca 2010

Szklany klosz, szafirki i bratki.

Z przyrodzonej mocy lenistwa na zrobienie kilku zdjęć nowych ciuchowych zestawień, prezentuję szklany klosz na wszystko co tylko chcesz :)
Wyglądałam za nim od dawna ale nie mogliśmy sobie przeciąć drogi ;/ aż wreszcie, któregoś dnia, spoglądam na wystawę sklepu "wszystko za mniej, więcej 4zł" i JEST! i od kilku tygodni jestem, szczęśliwą posiadaczką pięknego, szklanego klosika z cudnym ażurowym talerzem :)





Kupiłam też bratki do doniczki balkonowej i zasadziłam szafirki ale nie wiem czy uraczą mnie swoimi niebieskimi dzwoneczkami bo powinno się je sadzić na jesień. W każdym razie twożenie przytulnego balkonu, na którym będę mogła przesiadywać z J *: trwa ^^

kiełkujące szafirki :) narazie wyszło 7 z 13 :)


no i bratki :)




a dla przesłodzenia, moja kicia ^^

Tig(r)i       :D

piątek, 5 marca 2010

Biel.

Jak pisałam w poprzednim poście, odnośnie mojego pokoju, przybliżam go do ideału i przyznam, że z pomocą mojego kochanego Joachima ( bo to on montuje na ścianach wszystkie moje pomysły) pokój staje się tym wymarzonym. Chodzi mi o harmonię z jasnym i ciemnym drewnem mebli. Podobają mi się białe albo surowo moetalowe dodatki w postaci, doniczek, wazonów i innych drobiazgów. Jest to dobre rozwiązanie bo mój pokój znajduje się od strony zachodniej wiec jasne kolory go rozświetlają. Z racji rozświetlania przedstawiam Wam własnoręcznie uszysty ( na czadowej maszynie w motylki Łucznik Lidia )pokrowiec na krzesło. Biały, ze starej pościeli, którą mama chciała wyrzucić. Wiązany na bawełniano koronkowe kokardki. Poduszka kupiona latem w Leroy Merlin pięknie się tu komponuje.


Obserwatorzy