Już wczoraj padał śnieg ale gdy rano się obudziłam było zupełnie biało ^^ Mój kot od samego rana szalał, skakał po fotelach, sofie, wszędzie! Nie mając nic innego do roboty poszłam się ciepło ubrać ( co było pretekstem do założenia futrzanych nauszników ^^) i pobawić się z nim na śniegu i w śniegu bo cały czas prószy, ulubioną Tigulinową myszą :)
dam tu kiedyś zdjęcia, kota, którego imię posłużyło za nazwę bloga. Teraz śpi w łazience na fotelu to nie będę go budzić ;) Jego chwile słowy będą może jutro?
Nauszniki ( Morgan)
Kamizelka ( Makro)
Buty ( Emu)
Sweter ( Cherokee - SH)
Getry ( Chińskie Centrum Handlowe)
moim językiem 'od chińczorów' xD
Broszka ( ze szkatułki babci *: )
Pasek ( Morgan)